sobota, 29 stycznia 2011
Darmowe konkursy internetowe
W tydzień udało mi się zagrać w 120 konkursach internetowych. Około połowa z nich jeszcze się nie rozstrzygnęła, więc wciąż liczę na wygraną. Nie jestem wymagający. Zadowolę się nawet samym e-mailem z portalu konkursowego, powiadamiającym mnie o wygranej. To będzie sukces na miarę moich możliwości.
sobota, 15 stycznia 2011
Pierwsze koty za płoty
I stała się ciemność. Dołączyłem do niechlubnego grona 'graczy' konkursów internetowych. Jak mawiali Majowie: (...) czasy się zmienili (...) - nie podpisałem umowy krwią, ale wysłałem sms, a to moim zdaniem dużo. Nie mówię o kilku złotych przelanych na 'czyjeś' konto, ale moralnej odpowiedzialności za czyn, którego się dopuściłem. Granica jest wyraźnie zarysowana, a ja właśnie ją przekroczyłem.
Codziennie mijamy dziesiątki, setki ludzi. Ilu z nich jest moim rywalem w konkursie online. Przypadkowe osoby spotkane na przystanku autobusowym przestają być ananimowe, każda z tych osób jest moim wirtualnym wrogiem. A może wirtualnym przyjacielem? Przecież jeśli ja zostanę zwycięzcą, wszystkie te twarze tak naprawdę 'dołożyły się' do mojej nagrody. To przykre, że w pierwszej chwili pomyślałem o nienawiści, kiedy tak naprawdę równie dobrze powinienem Im być wdzięczny. Może dlatego, że dorastałem w atmosferze, w której łatwiej było splunąć komuś w twarz, niż spojrzeć w oczy z uśmiechem.
Instynkt drapieżcy zmusza mnie, aby z dystansem traktować każdą jednostkę wkraczającą na moje terytorium - w tym przypadku 'e-terytorium' portalu z konkursami.
Codziennie mijamy dziesiątki, setki ludzi. Ilu z nich jest moim rywalem w konkursie online. Przypadkowe osoby spotkane na przystanku autobusowym przestają być ananimowe, każda z tych osób jest moim wirtualnym wrogiem. A może wirtualnym przyjacielem? Przecież jeśli ja zostanę zwycięzcą, wszystkie te twarze tak naprawdę 'dołożyły się' do mojej nagrody. To przykre, że w pierwszej chwili pomyślałem o nienawiści, kiedy tak naprawdę równie dobrze powinienem Im być wdzięczny. Może dlatego, że dorastałem w atmosferze, w której łatwiej było splunąć komuś w twarz, niż spojrzeć w oczy z uśmiechem.
Instynkt drapieżcy zmusza mnie, aby z dystansem traktować każdą jednostkę wkraczającą na moje terytorium - w tym przypadku 'e-terytorium' portalu z konkursami.
wtorek, 11 stycznia 2011
Konkursy internetowe z nagrodami
Jakiś czas temu zainteresowałem się tematem konkursów internetowych. Przekopując masę stron i portali internetowych umożliwiających internautom branie udziału w konkursach online (płacą poprzez sms, lub korzystając z wirtualnej gotówki) nie znalazłem ani jednego miejsca, które budziłoby moje zaufanie, i które na pierwszy rzut oka nie wydawałoby się dość mocno podejrzane.
Po pierwsze skąd mam mieć pewność dokąd trafia moja ciężko zarabiana gotówka (w tym momencie nie jest istotne czy biorę udział w e-konkursie opłacając udział poprzez wysłanie sms za kilka złotych, czy też korzystam z 'wirtualnego portfela', na który wcześniej przelewam rzeczywistą walutę).
Po drugie, jak mogę sprawdzić, czy faktycznie jestem brany pod uwagę w procesie losowania nagrody konkursu online. Zapłaciłem, więc teoretycznie powinienem być 'brany pod uwagę' w procesie wyłaniania zwycięzcy. Zastanawiam się jakim sposobem twórcy portali konkursowych mogliby przekonać mnie, że od momentu wysłania sms`a, faktycznie jestem uczestnikiem konkursu, i jestem częścią (jak mniewam) dość skomplikowanej procedury wyłaniania zwycięzcy?
Po pierwsze skąd mam mieć pewność dokąd trafia moja ciężko zarabiana gotówka (w tym momencie nie jest istotne czy biorę udział w e-konkursie opłacając udział poprzez wysłanie sms za kilka złotych, czy też korzystam z 'wirtualnego portfela', na który wcześniej przelewam rzeczywistą walutę).
Po drugie, jak mogę sprawdzić, czy faktycznie jestem brany pod uwagę w procesie losowania nagrody konkursu online. Zapłaciłem, więc teoretycznie powinienem być 'brany pod uwagę' w procesie wyłaniania zwycięzcy. Zastanawiam się jakim sposobem twórcy portali konkursowych mogliby przekonać mnie, że od momentu wysłania sms`a, faktycznie jestem uczestnikiem konkursu, i jestem częścią (jak mniewam) dość skomplikowanej procedury wyłaniania zwycięzcy?
Subskrybuj:
Posty (Atom)